Rozdział IV
Kiedy razem z Dante'm i Darcy doszłam pod drzwi klasy zadzwonił dzwonek i na schodach pojawiła się nasza pani. Przywitała się z nami i wpuściła do klasy. Wszyscy ruszyli by zająć miejsca w klasie a ja nie wiedziałam które wybrać.Wtedy Dante zaszedł mnie od tyłu i wyszeptał mi do ucha pytanie.
-Clar, usiądziesz ze mną czy z Darcy.-ja aż podskoczyłam z wrażenia.
-Dante nie skradaj się tak, prawie dostałam zawalu.-powiedziałam przyciskając rękę do piersi.
-Ale ja się nie skradałem-zaprotestował Dante.
-Może i nie, ale porządnie mnie przestraszyłeś.
-Przepraszam myślałem, że mnie słyszysz.-powiedział cicho się śmiejąc
-No dobra już w porządku, za bardzo histeryzuję. Ja po prostu nie lubię jak ktoś się do mnie skrada....ok ?
-Ok,to z kim siedzisz ?
-Yyy może z Darcy nie obrazisz się?
-Nie, ja po prostu usiądę za wami.
-Dobra-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Na lekcji nasza pani przeczytała nam regulamin, powiedziała jak będą wyglądać nasze lekcje w teorii a potem dała nam czas wolny,więc wszyscy zaczęli gadać jak najęci.
-Co mamy następne?-spytał Dante.
-Hm...poczekaj sprawdzę-powiedziałam i zaczęłam szukać zeszytu w torbie. Po chwili udało mi się go znaleźć i nagle gdy już zamykałam torbę coś przykuło moją uwagę, była to mała niebieska karteczka z moim imieniem. Zmarszczyłam czoło i sięgnęłam po nią. Dante i Darcy zauważyli moją miną i zapytali :
-Clar, wszystko w porządku ?
-Tak mi się zdaję.
-Ej co jest?-zapytała Darcy.
-Nie wiem skąd to się wzięło w mojej torbie.-powiedziałam i pokazałam im moje znalezisko.
-Przeczytasz ?
-Pewnie, jestem ciekawa co tam jest napisane...-odpowiedziałam i otworzyłam tajemniczy liścik.Moim oczom.ukazały się dwa krótkie zdania,które sprawiły ,że moje serce na chwilę się zatrzymało:
"Wiem kim jesteś.
Obserwuję Cię."
Nie mogłam się ruszyć ani nic powiedzieć. Kartka wypadła z moich rąk na ziemię. Po Darcy nie było widać żadnego zaskoczenia, lecz w jej oczach zobaczyłam cień strachu. Natomiast Dante zmarszczył czoło i cały się spiął, lecz po chwili wymienili tajemniczo spojrzenia i zaczęli mnie uspokajać.
-Nie martw się to pewnie tylko jakieś głupie żarty-powiedział Dante.
-Ale jakie żarty o co tu w ogóle chodzi?Niby kim jestem i kto mnie obserwuje?-zapytałam przestraszona.
-Spokojnie, Clarie to pewnie jakieś debile robią sobie żarty -Darcy starała się mnie jakoś uspokoić ,ale widziałam ,że na niej samej te słowa wywarły duże wrażenie .Całe szczęście,że był z nami Dante.
-Dziewczyny po co się denerwujecie ,pewnie starsze klasy robią sobie z nas żarty.
-No może....-powiedziałam nie pewna.-Ale jak to trafiło do mojej torby-powiedziałam podnosząc liścik z ziemi.
-Pewnie kiedy zderzyłaś się z tamtą dziewczyną ktoś ci to po cichu wrzucił.-odpowiedziała Darcy.
-No to jest możliwe-powiedziałam nie do końca pewna ,ale na pewno trochę bardziej spokojna.
-No cieszę się, że już ci przeszło Clar myślałem, że zaraz nam tu zemdlejesz i będę ci musiał robić usta usta.-powiedział Dan śmiejąc się ze mnie.
-Uffff,dobrze ,że to się nie stało....-powiedziałam śmiejąc się.
-Ach, szkoda ...-powiedział Dante udając smutnego,lecz po chwili śmiał się razem ze mną i Darcy.
Lekcja skończyła się tak szybko jak się zaczęła.Potem razem z Dante'm i Dar zaczęliśmy szukać sali od historii.
Kiedy przechodziliśmy przez główny korytarz zobaczyłam jak Cassandra i jej bardzo miła koleżanka wrzeszczą na jakąś dziewczynę i szybko tam podeszłam nie zważając czy Dante i Darcy za mną idą.
-Hej ,nic ci nie jest?- spytałam dziewczynę na którą Cassandra krzyczała.
-N-n-n-i-e-powiedziała cała się trzęsąc.
-Proszę, proszę kogo my tu mamy? Panne Ofiarę Losu...-powiedziała szyderczo Cass.
-Nie jestem żadną ofiarą, chodź-powiedziałam głośno po czym spojrzałam jej prosto w oczy i wyciągnęłam rękę do tej biedaczki nad którą się znęcała.
-Ona nigdzie nie idzie ma mnie przeprosić za to, że mnie szturchnęła.
-Chyba Cię głowa boli. Nie przejmuj się nią chodź ze mną-powiedziałam i pociągnęłam nieznajomą za rękę odciągając ja od tej wrednej dziewuchy.
-Ej spokojnie .Jak się nazywasz?-powiedziałam i ją przytuliłam, bo naglę się rozpłakała.
-Elizabeth.....Elizabeth Williams a ty ?-powiedziała ocierając łzy. Elizabeth była mojego wzrostu ,czyli miała około 170. Jej włosy przyciągały dużą uwagę, ponieważ miały prześliczny orzechowy odcień. Natomiast jej oczy barwę młodej trawy z ciemnymi plamkami.
-Clarie Davies miło mi -przedstawiłam się i posłałam jej szeroki uśmiech.
-Dziękuję Ci, ja nie wiem o co chodziło tej dziewczynie. Ja tylko lekko jej dotknęłam w ramię kiedy koło niej przechodziłam.
-Nie ma się co martwić ona już tak ma, też miałam z nią dzisiaj jedną przygodę. A teraz może ci przedstawię moich przyjaciół. To jest Dante Maxwell a to Darcy MacCras -pocieszyłam ją i przedstawiłam przyjaciołom.
-Witaj,miło mi Cię poznać-powiedziała Darcy i przytuliła Elizabeth
-Mi również jest miło-powiedział Dante.
-O matko, ale się cieszę ,że Was poznałam.Jestem taką gapą, że autobus mi uciekł i przez to nie zdążyłam na pierwszą lekcję .....-powiedziała lekko się rumieniąc.
-A do której klasy chodzisz ?-spytałam ciekawa
-Do IB a wy ?
- Nie żartujesz ?-powiedziałam szczęśliwa
-Nie, dlaczego ?
-My też chodzimy do IB -powiedziała Darcy aż skacząc z radości.
-Naprawdę? Ale super !!!!-powiedziała Elizabeth i uściskała mnie .
Kiedy już trochę ochłonęliśmy zaczęliśmy szukać aż do skutku sali historycznej i po długich poszukiwaniach które trwały całe pięć minut znaleźliśmy miejsce następnej lekcji.
Musi być nowy rozdział! :c
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo ;3 się zaczytałam xd tylko tak dalej ! :)
OdpowiedzUsuńOdezwij się jeszcze do mnie kiedyś , Asiu ;D
Pozdrawiam Dorota ;)
Jasne,że się odezwę :* <333 i dzięki za czytanie bloga :D
UsuńMusi byc nowy rozdział jeju ale sie zaczytalam
OdpowiedzUsuńZnosisz krytykę? Jeśli nie, to lepiej nie czytaj. Opowiadanie jeśli chodzi o treść jest okej, tajemniczość i te sprawy, ale wykonanie... Pozostawia wiele do życzenia; momentami tragicznie. Widać, że masz dobry pomysł, ale dopiero zaczynasz. Pisz, może z czasem nadejdzie poprawa. Ale póki co, musisz starać się bardziej. Takie życie...
OdpowiedzUsuńAśka, pipo ma :*. Pisz dalej. Widzę, że masz jakiś fajny pomysł ;33. Dawaj no go tu szybko, bo jestem w chu chu ciekawa ;D. :*
OdpowiedzUsuńLiścik brzmiał tajmniczo, czyżby było coś paranormalnego w tej historii?
OdpowiedzUsuńPaczuszka przyajciół sie powiększa, znów będę miała problemy z ogarnięciem... :)
No nic.
@Loara: Uff, tym razem to nie ja wyszłam na największą marudę. Ale masz rację, jest parę rzeczy, które wymagają poprawy, bo taka ładna historia wymaga ładnej oprawy. Ale nad tym będziemy jeszcze pracować, jeśli Asia tylko wyrazi zgodę na litanię rzeczy, nad którymi należałoby popracować ;)
Pozdrawiam, Szalona S&S
Boszzzz uwielbiam to. I jeszcze ten liścik. Pisz szybko kolejny rozdział, czekam :D
OdpowiedzUsuńLiscik...casandra...tajemnica.
OdpowiedzUsuńWszystko jest coraz bardziej ciekawe. Liczę na fantastyke.
Bledy sa ale to normalnosc bo kazdy je popelnia.
Czytam dalej.
Sciskam.
Dżerrka
O.O taaaaaki wyraz twarzy miałam jak to czytałam, strasznie podoba mi się wpleciony wątek tajemnicy. Mam nadzieję, że niejednym nas jeszcze zaskoczysz :)
OdpowiedzUsuńWOW jak ty to robisz że chcę czytać dalej i dalej. Ja też chcę tak pisać!
OdpowiedzUsuńZaczyna się zaciekawiać, chodzi mi oczywiście o liścik...
OdpowiedzUsuńCzy cała szkoła jest w 1B ? :D I jeszcze ta karteczka :O Nie no poważnie, zaczyna być coraz ciekawiej... Masz w sobie coś co sprawia, że chce się czytać dalej, chociaż troszeczkę mnie martwi, że tak krótko, no trudno... biegnę dalej :)
OdpowiedzUsuń