niedziela, 22 września 2013

Na początek macie prolog ciekawe czy wam się spodoba,jeśli będziecie chcieli ciąg dalszy poproszę 3 komentarze :D

Prolog


-Ile może trwać zwykłe rozpoczęcie roku szkolnego ? -pomyślałam z rozdrażnieniem. Razem z Jessicą stałyśmy już ze dwie godziny na tej głupiej sali gimnastycznej, czekając z utęsknieniem na koniec. Kiedy minęło następne 10 minut nie wytrzymałam, chwyciłam rękę Jess i siłą zaciągnęłam ją do drzwi.
    Gdy  udało nam się wydostać byłam bardzo szczęśliwa z powodu dopływu upragnionego powietrza. Na sali panowała taka duchota,że nie było czym oddychać i wszyscy powoli się gotowali.
Nie wiedziałyśmy kiedy się to skończy ,więc spytałyśmy się  Pani Woźnej o której godzinie skończy się rozpoczęcie liceum. Jej odpowiedź była dla nas szokiem.
-Dziewczynki, ale rozpoczęcie Liceum już się skończyło,wszyscy rozeszli się do klas.
-Co???-krzyknęłyśmy  zszokowane.
-Ale jak się skończyło przecież....-powiedziałam zdezorientowana i wskazałam na sale.
-Tam jest rozpoczęcie gimnazjum,musiałyście się pomylić.
-O boże...-powiedziała Jesicca i zasłoniła rękami twarz.
-A czy wie pani przypadkiem  w której pracowni jest I B?
-Przykro mi,ale nie....-powiedziała i pokręciła przecząco głową.
W tej samej chwili gdy ona skończyła ,ktoś odezwał się za moimi plecami.
-Czyli to was szukają?-powiedział  a ja zaskoczona aż podskoczyłam ze strachu.
Odwróciłam się i zobaczyłam właściciela głosu,był to wysoki szatyn o zielonych oczach i miłym uśmiechu.
-Szukają nas?-zapytałam go ,jak już skończyłam się na niego gapić.
-Tak pani Smith szuka dwóch swoich uczennic ,więc pomyślałem ,że to może wy.
-Pani Smith??........ Clarie, to nasza wychowawczyni !!!-Jess powtórzyła  usłyszane od nieznajomego  nazwisko z zamyśleniem i po chwili wrzasnęła mi do ucha o naszej wychowawczyni.
-Czy możesz nam powiedzieć gdzie ona teraz jest?
-Jasne,razem z IB jest w pracowni nr 28 .
-Dzięki-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Jess nie zdążyła mu podziękować,bo ja  chwyciłam ją za łokieć i zaczęłam ciągnąć na górę.
-Clarie,puść mnie umiem sama iść!!!!
-Oj nie wiem,nie wiem gdybym cię nie odciągnęłam od tamtego gościa nadal byś się na niego patrzyła-powiedziałam i zaczęłam się  głośno śmiać.\
-Wcale nie !!!Ty też się na niego patrzyłaś.
-Ale nie tak długo jak ty,byłaś w niego wpatrzona jak sroka w gnat-odgryzłam się i znowu zaczęłam się śmiać. Jessie już więcej się nie odzywała tylko także zaczęła się śmiać.
Przestałyśmy kiedy doszłyśmy do sali numer 28. Jess zrzedła mina  i zrobiła się cała blada tak samo jak ja.
Trzęsącą  ręką  zapukałam do drzwi i chwyciłam za klamkę,lecz zanim otworzyłam spytałam się Jess :
-Jesteś gotowa poznać naszą nową klasę?
Pokiwała głową i zrobiła odważną minę ,ale ja i tak wiedziałam ,że jest kłębkiem nerw tak samo jak ja.
Nacisnęłam klamkę i powoli otworzyłam  drzwi.                   
Gdy otworzyłam je na oścież zobaczyłam małą salę lekcyjną z ścianami pomalowanymi na  kolor żółty ,dwoma dużymi oknami ,tablicami informacyjnymi na ścianach i biurka na których stały komputery i siedzące przy nich osoby. Większość z nich znałam z poprzedniej klasy ,lecz zobaczyłam  też kilka nowych twarzy.
    Po chwili odezwała się  kobieta,której nie zauważyłam wcześniej ,bo stała za drzwiami.
-Witajcie to pewnie wy jesteście tymi moimi zgubami. Nazywam się Heather Smith i jestem waszą wychowawczynią ,proszę usiądźcie. -powiedziała i uśmiechnęła się do nas.
Razem z Jesiccą usiadłyśmy na pierwszych lepszych miejscach i zaczęłyśmy słuchać. Pani Smith przeczytała nam regulamin szkoły , rozdała plan lekcji  i zaproponowała przejście po budynku szkoły. Wszyscy się zgodzili i poszliśmy na
„spacer” po szkole. Pani Smith opowiedziała nam o każdej pracowni i po 15 minutach cała klasa wiedziała która pracownia jest od czego. Na parterze powiedziała,że osoby na które czekają rodzice mogą już iść,więc ja pożegnałam się z Jesiccą i poszłam szukać taty.                    
Moje poszukiwania nie trwały długo ,zobaczyłam go jak rozmawiał z panią woźną ,którą już wcześniej spotkałam. Poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy po zakupy. Kiedy zrobiliśmy zakupy i  przechodziliśmy koło sklepu z ubraniami udało mi się go przekonać żeby kupił mi bluzę i podkoszulkę.
Kiedy wracaliśmy naszym samochodem zaczęło trząść,więc tata zatrzymał się na poboczu by sprawdzić co się stało.
-Złapaliśmy gumę-powiedział po chwili.
-No super-powiedziałam „zachwycona”
Tata szybko uwinął się z kołem i po 20 minutach byliśmy już w domu.
Przez resztę dnia myślałam jak będzie wyglądam jutrzejszy dzień. Nie mogłam się go doczekać,ale też bałam się co złego może się wydarzyć......

12 komentarzy:

  1. Asiaa moje kochanie :*. Super książka, czyta się jednym tchem. Czekam z niecierpliwością na dalsze części, mam nadzieję, że będą tak samo niesamowite <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe :) Można się natknąć na parę błędów, ale jest ok. Zapamiętaj tylko, że przecinek piszemy tak "duchota, że", ale nie tak "duchota ,że", bo pare razy się na coś takiego natknęłam.
    A więc idę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No więc tak!
    Jest pomysł i talent! - super. Jednak szkoda, że było mało opisów i odczuć. Czasem błędy, ale to sie zdarza.
    Bardzo mi się podoba i lece na pierwszy rozdział!
    Pozdrawiam
    Dżerrka

    OdpowiedzUsuń
  4. No więc tak!
    Jest pomysł i talent! - super. Jednak szkoda, że było mało opisów i odczuć. Czasem błędy, ale to sie zdarza.
    Bardzo mi się podoba i lece na pierwszy rozdział!
    Pozdrawiam
    Dżerrka

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede wszystkim pierwsze co rzuciło mi się w to narracja. Przyznam się, iż jestem mile zaskoczona tym, że prowadzisz narrację pierwszoosobową. No, ale do rzeczy styl pisania masz wprost nieziemski tak samo pomysł jest intrygujący. Zobaczymy co dalej ;)
    panstwo-smierci.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. po prologu jestem miło zaskoczona. świetnie piszesz, co da się odkryć na samym początku. nie chciałabym się rozpisywać tutaj, gdy nie znam reszty historii, więc biegnę nadrabiać. (":

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesująco się rozpoczyna i zapraszam na mój profil!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobre, ale musisz poznać więcej słów, bo się powtarzają i trudno mi ocenić styl. Uwaga, jestem bardzo czepliwa :) Nie wiem czy po tym bym przeczytała, ale poszperałam w opisach i mówiąc, szczerze zapowiada się ciekawie :) Kocham fantasy/ sci-fi. Sama też piszę, ale nie prowadzę bloga. Głównym problemem jest to, że ciągle piszę od nowa, a dokładnie od 12 urodzin czyli już prawie dwa lata ( zostały trzy miechy ;>>) i razem 10 pozaczynanych pomysłów z czego połowa odleciała, bo wydają mi się już dziecinne. Na razie myślę poważnie o: "Losie", "Ogniu" i " Trzech mostach". Jeśli chcesz mogę coś podesłać...
    Wiem, że się nie znam, ale nigdy nie kasuj tego co ci się nie podoba. Kopiuj to do innego pliku. Już dwa razy skasowałam po 50 stron (dosłownie) i teraz tego żałuję. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Justyś K. xD11 marca 2014 15:37

    Postanowiłam sobie poczytać twojego bloga :p Po przeczytaniu prologu jeden szczegół przukuł moją uwagę: sala 28? komputery? hmmm.. pszypadeg? nie sondze (pozdrawiam tych, którzy wiedzą o co chodzi) :d

    OdpowiedzUsuń
  11. Ohhh jeśli już 1 dnia taka wtopa to zapowiada się ciekawie... Pędzę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń