Rozdział II
-Ach...ciekawe ile jeszcze będziemy jechać-pomyślałam zaciekawiona. Jechaliśmy już chyba z dwadzieścia minut, ale mi w porównaniu z innymi to nie przeszkadzało. Słuchałam rocka lecącego z mojego odtwarzacza, patrzyłam jak ludzie wsiadają i zajmują miejsca obok swoich przyjaciół. Szukałam jakiejś znajomej twarzy, lecz wszystkie moje próby szły na daremne. Jednak najbardziej rozmyślałam nad tym co czeka mnie w nowej szkole. Kiedy spoglądałam na tył autobusu ktoś przede mną stanął i coś powiedział, ale ja nic nie usłyszałam ogłuszona własnymi myślami.
-Przepraszam czy to miejsce jest wolne?-zapytał jeszcze raz ktoś tuż przede mną . Na chwilę znieruchomiałam, nigdy nie słyszałam takiego głosu, był silny, ale jednocześnie słychać w nim było nutkę rozbawienia. Powoli odkręciłam głowę do właściciela głosu i gdy go zobaczyłam nie mogłam się nadziwić, że facet o takim wyglądzie odezwał się do takiej szarej myszki jak ja. Miał śliczne brązowe oczy, które jakby się im dobrze przypatrzeć błyszczały. Jego włosy były ciemne jak noc, nos prosty a usta lekko zaróżowione. Poza tym nie można było przegapić uśmiechu jaki mi posłał. Byłam jednocześnie szczęśliwa i zdezorientowana. Po chwili potrząsnęłam lekko głową i się ogarnęłam.
-Jasne, że jest wolne-odpowiedziałam i również się uśmiechnęłam.
-Bardzo się cieszę-powiedział i usiadł.Ja nie wiedziałam co robić, więc zaczęłam patrzeć w okno.
-Czy jest tam coś ciekawego?-zapytał po kilku minutach ciszy.
-Yyyy...nie, dlaczego tak myślisz ?
-Bo od paru minut patrzysz się w to okno jakby było najciekawszą rzeczą na świecie-odpowiedział mi uśmiechając się przy tym.
-Och....-powiedziałam a moje policzki od razu zaczerwieniły się ze wstydu.
-Nie martw się ja nie gryzę możesz ze mną porozmawiać.
Nie odezwałam się ani słowem, w odpowiedzi tylko lekko się uśmiechnęłam.
-Hmmm...więc może ja zacznę. Nazywam się Dante Maxwell, będę chodził do IB i bardzo lubię czytać książki. No teraz twoja kolej opowiedz mi o sobie.
-Będziesz chodził do IB, żartujesz ?
-Nie, dlaczego?
-O matko to znaczy, że będziemy w tej samej klasie-krzyknęłam szczęśliwa.
-Super! A mógłbym się dowiedzieć jak nazywa się moja nowa koleżanka z klasy ?
-Ach no tak nie przedstawiłam się. Nazywam się Clarie Davies, będę chodziła z tobą do jednej klasy i również kocham czytać książki a najbardziej fantastyczne.
-Żartujesz ?
-Nie, jakie książki przeczytałeś ?
-Sporo tego było, ale najbardziej lubię Percy'ego Jacksona i Gone a ty ?
-Też czytałeś Percy Jacksona? No nie mogę!!! Ja też go najbardziej lubię i do tego Strażników wieczności.
-Wow, mamy wiele wspólnego.-powiedział uśmiechając się.
-Zgadzam się z tobą w 100%-odpowiedziałam mu z dużym uśmiechem na ustach.
Zaczęliśmy rozmawiać, razem z Dantem mieliśmy bardzo dużo wspólnego i zanim zauważyliśmy byliśmy na miejscu. Szkoła Boston Cavell High School , już nie mogłam się doczekać aż poznam swoją nową klasę i jeśli okaże się, że wszyscy będą tacy jak Dante to będzie raj nie szkoła. Dante wziął mnie pod rękę i razem ruszyliśmy do nowego życia.
-Ach...ciekawe ile jeszcze będziemy jechać-pomyślałam zaciekawiona. Jechaliśmy już chyba z dwadzieścia minut, ale mi w porównaniu z innymi to nie przeszkadzało. Słuchałam rocka lecącego z mojego odtwarzacza, patrzyłam jak ludzie wsiadają i zajmują miejsca obok swoich przyjaciół. Szukałam jakiejś znajomej twarzy, lecz wszystkie moje próby szły na daremne. Jednak najbardziej rozmyślałam nad tym co czeka mnie w nowej szkole. Kiedy spoglądałam na tył autobusu ktoś przede mną stanął i coś powiedział, ale ja nic nie usłyszałam ogłuszona własnymi myślami.
-Przepraszam czy to miejsce jest wolne?-zapytał jeszcze raz ktoś tuż przede mną . Na chwilę znieruchomiałam, nigdy nie słyszałam takiego głosu, był silny, ale jednocześnie słychać w nim było nutkę rozbawienia. Powoli odkręciłam głowę do właściciela głosu i gdy go zobaczyłam nie mogłam się nadziwić, że facet o takim wyglądzie odezwał się do takiej szarej myszki jak ja. Miał śliczne brązowe oczy, które jakby się im dobrze przypatrzeć błyszczały. Jego włosy były ciemne jak noc, nos prosty a usta lekko zaróżowione. Poza tym nie można było przegapić uśmiechu jaki mi posłał. Byłam jednocześnie szczęśliwa i zdezorientowana. Po chwili potrząsnęłam lekko głową i się ogarnęłam.
-Jasne, że jest wolne-odpowiedziałam i również się uśmiechnęłam.
-Bardzo się cieszę-powiedział i usiadł.Ja nie wiedziałam co robić, więc zaczęłam patrzeć w okno.
-Czy jest tam coś ciekawego?-zapytał po kilku minutach ciszy.
-Yyyy...nie, dlaczego tak myślisz ?
-Bo od paru minut patrzysz się w to okno jakby było najciekawszą rzeczą na świecie-odpowiedział mi uśmiechając się przy tym.
-Och....-powiedziałam a moje policzki od razu zaczerwieniły się ze wstydu.
-Nie martw się ja nie gryzę możesz ze mną porozmawiać.
Nie odezwałam się ani słowem, w odpowiedzi tylko lekko się uśmiechnęłam.
-Hmmm...więc może ja zacznę. Nazywam się Dante Maxwell, będę chodził do IB i bardzo lubię czytać książki. No teraz twoja kolej opowiedz mi o sobie.
-Będziesz chodził do IB, żartujesz ?
-Nie, dlaczego?
-O matko to znaczy, że będziemy w tej samej klasie-krzyknęłam szczęśliwa.
-Super! A mógłbym się dowiedzieć jak nazywa się moja nowa koleżanka z klasy ?
-Ach no tak nie przedstawiłam się. Nazywam się Clarie Davies, będę chodziła z tobą do jednej klasy i również kocham czytać książki a najbardziej fantastyczne.
-Żartujesz ?
-Nie, jakie książki przeczytałeś ?
-Sporo tego było, ale najbardziej lubię Percy'ego Jacksona i Gone a ty ?
-Też czytałeś Percy Jacksona? No nie mogę!!! Ja też go najbardziej lubię i do tego Strażników wieczności.
-Wow, mamy wiele wspólnego.-powiedział uśmiechając się.
-Zgadzam się z tobą w 100%-odpowiedziałam mu z dużym uśmiechem na ustach.
Zaczęliśmy rozmawiać, razem z Dantem mieliśmy bardzo dużo wspólnego i zanim zauważyliśmy byliśmy na miejscu. Szkoła Boston Cavell High School , już nie mogłam się doczekać aż poznam swoją nową klasę i jeśli okaże się, że wszyscy będą tacy jak Dante to będzie raj nie szkoła. Dante wziął mnie pod rękę i razem ruszyliśmy do nowego życia.
Percy Jackson <3
OdpowiedzUsuń[a piosenk nr. 4 wymiata - uwielbiam ją]
Dante... Dante... Alligieri? Ech, za dużo j.polskiego, za dużo... stanowczo za dużo.[porzućcie nadzieję, który tu wchodzicie... idealnie pasuje do nowej szkoły^^]
Ok, dość szkolnych wstawek ;)
Szal :* S&S
Percy, Gone ----> looffkiii <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, tylko krótki -,- czekam na kontynuację :P
Krótkie ale fajne. Pijawily sie opisy i to jest suoer. Dante hmmm chyba mam kolejnego męża. Ciekawi mnie, co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńPercy Jackson...no kto by go nie kochal? No wlasnie. Fajnie, ze napisalas o ksiazkach, bo dzieki temu mozemy poznac lepiej ciebie :) chociaz ty pewnie tez to zauwazylas. Jak tylko pojawie sie na komputerze to zaobserwuje twojego bloga.
Widac, ze z każdym rozdzialem się rozwijasz. Pojawily sie odczucia. To super. Dialogi ciekawe i jeszcze raz dziekuje za opisy. Moze krotkie, ale są.
Pozdrawiam i lece dalej
Dżerrka
Też czytam te książki! :)
OdpowiedzUsuńPercy Jackson <3 Dziewczyno KOCHAM CIĘ *.* .Obserwuję Twojego bloga więc będę na bieżąco ale teraz muszę jeszcze skończyć chichotać ja wariatka na temat Dantego ;)
OdpowiedzUsuńbędę jak wszyscy i... Percy Jackson♥.
OdpowiedzUsuńświetnie ci idzie, a ja maszeruję dalej.
Percy musi być <3 Ciekawe jaki w przyszłości okaże się Dante, więc czytam dalej :)
OdpowiedzUsuńLecę dalej ;) Zobaczymy co kryje się w kolejnych rozdziałach ( tak Percy jestem z nim od 5-6 lat ) zapraszam na mój profil
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział
OdpowiedzUsuńOhhh Dante jest słodki :D Chłopak lubiący książki, myślałam, że to gatunek na wymarciu :D Szkoda, że osobiście nie znam takich :D No cóż nic tylko gratulować pomysłu :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń